Sama nie wiem.
Bardzo mi się podobała wycieczka z Olą do Nikiszowca i Muzeum Śląskiego trzy lata temu. Bardzo mi się podobało szwendanie się z Lolą po tym mieście w maju zeszłego roku. Ale jak pojechałam tam kilka tygodni temu na wystawę poświęcona twórczości Beksińskiego (znów z Olą), to stwierdziłam, ze Katowice są okropne i przygnębiające. Mimo, że przez ostatnią dekadę sporo się zmieniło, dworzec już nie straszy, powstała Strefa Kultury, pojawiło się trochę fajnych murali, to jak było brzydko, tak jest i dalej (mimo, że fotogenicznie).
Ciekawa jestem, co Wy o tym myślicie? Jak postrzegacie Katowice?
Muszę przyznać, że na tych zdjęciach wygląda ciekawie. I chyba o to chodzi!
Bo Katowice na trzeźwo są obrzydliwe, mało ciekawe i syfiate. No,może z wyjątkiem kilku miejsc.
No właśnie. Wtedy, kiedy mi się najbardziej podobało, trzeźwa zdecydowanie nie byłam 😄
Przygnębiające te Katowice. Wyglądają trochę jak złe dzielnice wielkich miast, do których nikt dobrowolnie nie zagląda.
Za to spodek nieźle się trzyma, i bardzo dobrze.