PO CZYM POZNAĆ, ŻE JESTEŚ W BIRMIE?
Po tym, że 90% społeczeństwa (całego, a nie tylko płci żeńskiej) chodzi w spódnicach.
Spódnice te nazywają się longyi i są tradycyjnym strojem Birmańczyków. Na wersję żeńską mówi się htamain, a na męską paso. Obie zrobione są z prostokątnego kawałka materiału o wymiarach 2 na 0,8 m, a różnią się właściwie tylko wzorem. Z tego, co zauważyłam, mężczyźni najczęściej wybierają stonowane longyi w kratkę albo w paski, kobiety natomiast preferują żywe kolory i wzory.
Po żółtych policzkach.
Birmańskie kobiety i dzieci (choć faceci czasem też) nakładają na twarz tanakę – mieszankę powstałą ze sproszkowanego drewna, kory lub korzenia jednego z trzech specyficznych gatunków drzew. Tanaka chroni przed słońcem, odżywia i nawilża.
Po tym, że sporo osób wygląda tak, jakby źle nałożyło czerwoną szminkę albo napiło się krwi.
Winien temu jest betel, czyli najpopularniejsza miejscowa używka, przygotowywana na bazie pieprzu żuwnego i nasion palmy areki. Podobno żucie betelu ma działanie orzeźwiająco-pobudzające, ale wśród stosujących ten specyfik najbardziej widoczne jest działanie barwiące: dziąsła i ślinę na czerwono, a zęby na czarno.
Po śmieciach, zapleśniałych budynkach i skleconych z byle czego chatkach-ruderach.
Smutna prawda jest taka, że Birma to biedny kraj. Oficjalne statystyki wskazują, że jedna czwarta mieszkańców (czyli jakieś 13 milionów ludzi) żyje poniżej progu ubóstwa.

Po tym, że mimo ciężkich warunków życia, Birmańczycy są bardzo pogodni i chętnie obdarzają przyjezdnych uśmiechem.
Po tym, że przy prawostronnym ruchu, wprowadzonym dokładnie 50 lat temu, połowa samochodów ma kierownicę po prawej.
——————————————————–
Moje pierwsze zetknięcie z Birmą, a właściwie z Mjanmą (bo tak oficjalnie od 1989 roku nazywa się ten kraj), nastąpiło w Yangonie. Siedmiomilionowej, zaśmieconej, hałaśliwej, zakorkowanej, acz fascynującej metropolii.
CO ZOBACZYĆ W YANGONIE
Architektoniczny mix
Yangon, będący do 1948 roku pod władaniem Imperium Brytyjskiego, ma najwięcej kolonialnych budynków ze wszystkich państw Azji Południowo-Wschodniej. Niektóre z nich są wyremontowane, ale zdecydowana większość jest w opłakanym stanie. Pomiędzy nimi poupychane są bloki, świątynie i różnego rodzaju samowole budowlane. Całość tworzy mega ciekawy obraz i zdecydowanie zachęca do eksploracji.
Targ
Kto mnie czyta, ten wie, że uwielbiam targi. W Yangonie targu nie musiałam długo szukać, bo znajduje się w samym centrum i ciężko na niego nie trafić. Na stoiskach kwiaty, mydło i powidło oraz bogata, ociekająca tłuszczem oferta kulinarna.
Kandawgyi Park
Park z jeziorem, w którym można odetchnąć od zgiełku i uwalić się na trawce w cieniu drzew z widokiem na kiczowaty, wodny pałac Karaweik.
Można też wstąpić do znajdującej się w parku eleganckiej restauracji, gdzie w przeciwieństwie do większości birmańskich przybytków z żarciem, da się zamówić dania, które nie toną w tłuszczu.
Świątynie
W Yangonie, tak jak i zresztą w całej Birmie, świątyń jest do wyboru, do koloru. I to nie byle jakich. O ile ludzie mogą sobie mieszkać w pożałowania godnych warunkach, to Budda już nie. Budda musi mieć full wypas i złoty dach nad głową.
Najbardziej znane, najokazalsze i najświętsze miejsce kultu w Yangonie to Shwedagon Paya. Jej przepych aż bije po oczach, a światło odbijające się w złotych ornamentach oślepia. Na pewno nie nazwałabym tej świątyni piękną, ale interesującą jak najbardziej tak.
Z informacji praktycznych: do birmańskich świątyń wchodzi się całkiem boso, tzn. zabronione są także skarpetki. Jak ktoś się boi grzybicy stóp, to ma lekko pod górkę.
poczułam klimat tego miejsca
Cieszę się. Klimat był super, oczywiście poza nieznośnym upałem.
Super post Magda, świetnie się czytało, jak zawsze :) Ale za krótko! No i piękne zdjęcia.
Dzięki Aga 😍 Do dłuższej wypowiedzi pisemnej trudno mi się zmusić, bo ja po prostu pisać nie lubię. Jakoś nie czuję, że mam światu coś ważnego do przekazania, wolę pstrykać zdjęcia.
😘😘😘
Wielkie dzięki za fotograficzny przewodnik po Yangon .
Bardzo mi się podoba, jak zwykle świetne zdjęcia super oddają klimat tego miasta ( z wyjątkiem temperatur 🤪 )
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Grzesiu 😘