Olomouc dzieli od Gliwic 170 km, czyli idealnie nadaje się na jednodniową wycieczkę. Na miejscu zabytki (w tym obrzydliwa, acz wpisana na listę unesco, barokowa kolumna morowa), knedliki i znikome ilości turystów. Po spacerze po centrum miasta pomyślałam sobie, że to taka Starówka, Chinatown i Žulikovo w jednym. Czyli całkiem spoko zestaw :)

Suplement: Kroměříž. Niby uroczo, ale na samo wspomnienie chce mi się ziewać.
P.S. Wyjazd do Olomouca miał miejsce w 2017 roku.
Tym oto, jakże oszczędnym w słowa i zdjęcia postem, wracam na bloga po ponad półrocznej przerwie. Zaczynam od nowa małymi kroczkami. Czas pokaże, co z tego wyjdzie. Albo się rozkręcę, albo zamknę tego bloga w cholerę.
Kochana,
wspominam nasz wyjazd do Ołomuńca, podobnie jak na Maltę, do Wiednia czy Vitkovic z rozrzewnieniem, ogromną przyjemnością i tęsknotą za więcej. To był piękny czas i wrażenia, które zostaną ze mną na zawsze, niezależnie od tego jakie miejsca zajmują te destynacje na podium czy poza nim…Wartością absolutnie bezcenną jest tu Twoje towarzystwo i nasza wspólna pasja jeżdżenia, zwiedzania i focenia :). Dlatego, jeśli mogę prosić byś coś dla mnie zrobiła to… nie zamykaj tego bloga, tylko pisz, publikuj, eksploruj nowe miejsca i pokazuj je tym, którzy nie byli, albo już zaliczyli, ale z innym, własnym spojrzeniem, a ciekawi są Twojego. Madzia, pięknie pokazujesz świat i tego się trzymaj!!! Jak się pewnie domyślasz jest w tej prośbie spora doza egoizmu i…nadziei, bo bardzo bym sobie (i Tobie ;) życzyła, aby tych wspólnych wypadów było JAK NAJWIĘCEJ :). Uściski gorące :) Enjoy :) See You soon :)
Wzruszyłam się tym, co napisałaś 😍 Ja też bardzo chcę, żeby wspólnych wyjazdów było jak najwięcej
Bloga nie zamykaj! Zdecydowanie! To moje okno na świat. Świat nie tylko cukierkowy i pocztówkowy, często też brzydki i brudny – zawsze ciekawy. Pisz i fotografuj więcej! Jak najwięcej!
O borze szumiący, jaka presja! A mi się tak pisać nie chce :)
Magda znasz moje zdanie. Oczywiście musisz nadal prowadzić ten BLOG.
Takich autentycznych blogów praktycznie już nie ma, reklama już dawno odkryła blogi i zabiła ich autentyczność na korzyść promocji.
Poza tym twoje świetne zdjęcia i bawiące komentarze, uwielbiam.
„Olomouc: the Czech Republic’s best kept secret” pisze lonelyplanet, zamieszczając zdjęcia wyłącznie z rynku. Jak dalekie to od twojego fantastycznego komentarza „Chinatown i Žulikovo w jednym” i powiedz mi jak tu nie kochać twojego BLOGA.
🥰🥰🥰
Jak tu nie kochać takich komentarzy!
❤️❤️❤️